czwartek, 21 sierpnia 2014

WYWIAD: Z Ireneuszem Sewastianowiczem o książkach, Suwalszczyźnie i czytelnictwie w Polsce

źródło: TVS24
Ireneusz Sewastianowicz to były dziennikarz i reporter, obecnie pisarz publikujący swoje powieści przygodowe pod pseudonimem Andrzej Irski, w ramach serii wydawniczej "Pan Samochodzik i...". Rozmawiamy m.in. o tym, skąd pomysł, by kontynuować ową serię i kiedy możemy się spodziewać autorskiego kryminału.

Skąd pomysł, by zająć się kontynuacją serii "Pan Samochodzik i..."?
Można powiedzieć, że pomysł dojrzewał i leżakował wiele lat, a powstał zanim w księgarniach ukazały się pierwsze kontynuacje. Miałem okazję poznać Zbigniewa Nienackiego, robiłem z nim kiedyś wywiad. Bodaj rok po śmierci pisarza, przejeżdżając przez Jerzwałd, byłem na jego grobie. I chyba wtedy pomyślałem, że ktoś mógłby się pokusić o wskrzeszenie postaci podobnej do Pana Samochodzika. Gdy "Warmia" wystartowała z kontynuacjami, zastanawiałem się, czy nie zaproponować napisania jeden z nich, zawsze jednak były inne zajęcia. Zrobiłem to dopiero wtedy, gdy skończyłem z dziennikarstwem. I tak powstał "Skarb UB".

W dzieciństwie czytałeś książki Nienackiego? Która z nich podoba Ci się najbardziej? Czy masz swojego ulubieńca wśród bohaterów?
W dzieciństwie zaczytywałem się powieściami Nienackiego.  Wybór jest trudny, ale pierwsza trójka, to chyba "Nowe przygody Pana Samochodzika", "Księga strachów" i "Niesamowity dwór". Ciekawych i barwnych postaci było wiele.

A Paweł Daniec? On także wzbudza Twoją sympatię? A może wolałbyś osadzić w "samochodzikowych" realiach innego, zupełnie nowego bohatera?
Jeden z czytelników napisał do mnie, że "uczłowieczyłem Pawła Dańca" i traktuję to jako największy komplement. Nie podobał mi się zdecydowanie Rambo z dyplomem historyka sztuki, a tak Daniec prezentował się w wielu tomach.

Z internetu można się dowiedzieć, że jesteś autorem lub współautorem kilku innych książek, m.in. przewodnika "Na grzyby do Puszczy Augustowskiej" i traktującej o zatrzymaniach przez NKWD mieszkańców Suwalszczyzny w 1945 roku, z których część później zniknęła bez śladu... Skąd taki rozstrzał?
Dokładnie, to jestem obecnie autorem lub współautorem dziewiętnastu książek. Przez ponad trzydzieści lat uprawiałem dziennikarstwo, ze szczególnym uwzględnieniem reportażu, więc i książki powstawały faktograficzne. A wspomniane "Na grzyby..." powstały trochę mimochodem, bo zbieranie grzybów jest moim hobby.

Trudno było odkrywać tę smutną przeszłość?
Materiały do książki "Nie tylko Katyń", poświęconej sowieckiej obławie w lipcu 1945 roku, zbierałem jeszcze u schyłku komuny. Było trudno, bo ludzie bali się mówić. Sam wtedy nie wierzyłem, że ewentualna książka ujrzy kiedyś światło dzienne. Ale czasy szybko się zmieniły. Książka ukazała się i rozeszła się w trudnym dzisiaj do wyobrażenia nakładzie 100 tysięcy egzemplarzy.

Wróćmy do Twoich najnowszych książek. Którą powieść z "samochodzikowej" serii uważasz za najlepszą?
Chyba nie potrafię odpowiedzieć. To tak, jakby pytać rodziców, które dziecko kochają najbardziej. Niewątpliwie mam sentyment do "Skarbu UB", bo był pierwszy. "Leśna samotnia" była chyba najbardziej przemyślana, zanim jeszcze usiadłem do pisania. "Sztucery Goringa" są najnowsze... Może najlepsza dopiero przede mną?

Jak wygląda Twój dzień, kiedy piszesz? I ile mniej więcej czasu zajmuje Ci napisanie książki?
Staram się, bo w praktyce to bywa różnie, codziennie pisać po parę godzin. Najdłużej, ponad pół roku, zajął mi "Skarb UB". Najkrócej, trochę ponad trzy miesiące, "Depozyt hrabiego Paca". Raczej nie należę do osób, które piszą w ekspresowym tempie.

Planujesz kolejną książkę z serii? O czym będzie? I na jakim etapie są obecne prace?
Jestem na półmetku. Rzecz nawiązuje do powstania styczniowego.

Podobno chciałbyś napisać thriller. Skąd zainteresowanie tym gatunkiem? I kiedy możemy się spodziewać tej powieści?
Może trochę przesadziłem ze słowem "thriller". Chodzi raczej o dość mocny kryminał. Zawsze miałem ochotę napisać porządny kryminał. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku wezmę się do pracy. Tytuł i szkielet fabuły mam od dawna w głowie.

W swoich książkach nierzadko poruszasz tematy polityczne. Radio Maryja, teksty o gender... Nie lubisz Kościoła?
Nie lubię Kościoła agresywnego, który nachalnie wciska się we wszystkie sfery życia. Niestety, tak się dzieje obecnie. Radia Maryja czasami słucham, bo "Rozmowy niedokończone" to dobry program rozrywkowy, lepszy od wszystkich kabaretonów razem wziętych.

Którego z kontynuatorów uważasz za najlepszego? Wielu tym mianem określa Niemirskiego, przychylasz się do tej opinii?
Postanowiłem na temat innych kontynuatorów nie wypowiadać się ani dobrze, ani źle. Nie wypada.

A czy Ty jesteś zadowolony z odbioru swoich książek?
Raczej tak. Nie obrażam się, gdy ktoś krytykuje. Ma do tego prawo. Niech mówią i piszą co chcą, byle nie przekręcali nazwiska.

Akcja Twoich książek dzieje głównie na Suwalszczyźnie i Mazurach. A może warto byłoby "odwiedzić" inne rejony Polski?
Na pewno, byłoby warto. Przyczyna jest prozaiczna. Nie potrafię pisać wodząc palcem po mapie i posiłkując się tylko Internetem. Co z tego, że kiedyś zjeździłem Polskę wzdłuż i wszerz? Wszystko się zmienia. Wyjazd w celu zebrania dokumentacji wymaga czasu i pieniędzy. A Suwalszczyznę i Mazury mam pod nosem.

Co sądzisz o czytelnictwie w Polsce? Czy rzeczywiście jest tak źle, jak grzmią media? Czy warto więc pisać?
Jest źle, ale chyba warto pisać, dopóki są czytelnicy.

Jakie książki lubisz czytać - historyczne, sensacyjne, a może romanse...? Którego autora cenisz najbardziej?
Z wymienionych - wszystko, oprócz romansów. Ulubieni pisarze to Hemingway, Remarque i Konwicki.

1 komentarz:

  1. Najwyższy czas na własną autorską powieść.
    https://www.facebook.com/pansamochodzikfanclub

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń